Już jako dziecko kochałam kolorowe ubrania. Lubiłam zostawać w domu sama, dzięki temu mogłam szperać w szafie mojej mamy i zakładać na siebie jej ubrania. Wyobrażałam sobie, że jak urosnę i będę duża to zawsze będę pięknie się ubierać.
Dorastałam na przełomie XX i XXI wieku. To były ciekawe czasy, w których pojawiało się coraz więcej markowych ubrań, stawały się bardziej dostępne. Mimo to wokół była masa podróbek i ubrań, które trudno dziś nazwać markowymi. W mojej szafce (wówczas trudno było mówić o szafie) pojawiały się jedne i drugie.
Będąc nastolatką spędzałam dużo czasu w sklepach i na bazarach, gdzie przeglądałam wszystkie ubrania jakie wpadły mi w oko. Najchętniej przymierzałam te, które były kolorowe. Nie zawsze mogłam sobie pozwolić na to, by je wszystkie kupić, ale wiedziałam, że kiedyś się to zmieni.
Nie zrażałam się, jeśli ubrania, które dostałam od mamy nie do końca odpowiadały mojej wizji. W ruch szły igła z nitką oraz nożyczki. Poprawiałam je tak, żeby mi pasowały i spełniały moje oczekiwania co do kolorów i ilości cekinów lub innych ozdób. Sporo osób mi zazdrościło unikatowych ubrań i nie wierzyło, że sama je poprawiłam. To wtedy zaczęło pojawiać się marzenie, żeby kiedyś mieć swoje własne ubrania, takie, które sama zaprojektuję i uszyję.
STUDIA – CZAS, W KTÓRYM KSZTAŁTOWAŁA SIĘ MOJA ARTYSTYCZNA DUSZA
Kolejny etap to studia. Czas, w którym zaczęłam poznawać i rozumieć siebie. Także w kwestii ubioru. W tym czasie odkryłam jak fantastyczne skarby można znaleźć w lumpeksach (czyli ubrania z drugiej ręki) i jak niewiele mogą kosztować. Moja szafa zaczęła się zapełniać. Była pełna kolorowych ubrań, dobrych na każdą okazję. Choć wszyscy mi mówili, że świetnie wyglądam w czarnych ubraniach, to jednak cały czas stawiałam na kolory.
Eksperymentowałam, łączyłam kolory i fasony z różnym efektem. Jednak czułam, że to daje mi niesamowitą radość. Chętnie pomagałam koleżankom w ich wyborach. Nie wszystkie od razu decydowały się na kolory, które im proponowałam, ale po kilku chwilach namysłu z zadowoleniem stwierdzały, że kolory są super!
To również czas, w którym rozwijałam się artystycznie. Odkryłam fotografię, która stała się stałym elementem mojego życia. Robiłam różne zdjęcia. W czasie podróży lub reportaże miejskie. Razem ze znajomymi z koła fotograficznego eksperymentowaliśmy z sesjami w studio. Bardzo często sama tworzyłam lub wybierałam stylizacje dla modelek. Nie raz i nie dwa sama stawałam przed obiektywem jako modelka!
Moda i ubrania cały czas mi towarzyszyły w życiu.
OD POMYSŁU DO REALIZACJI
Lata mijały, a w mojej głowie wiele się zmieniało. Postanowiłam, że nie będę pracować w wyuczonym zawodzie (jako pedagog). Wraz z mężem zdecydowaliśmy, że otworzę swoją własną firmę i będę zarabiać na życie robiąc zdjęcia. Tak stałam się jedną z najpopularniejszych fotografek ślubnych w Polsce.
Mimo, że wybrana przeze mnie praca dawała mi masę satysfakcji, pozwalała rozwijać się artystycznie, to cały czas z tyłu głowy pamiętałam o swoim dziecięcym marzeniu – własnej marce odzieżowej. Dużo i często opowiadałam o tym swojemu mężowi, który powiedział – ok, zróbmy to! Poświęciliśmy sporo czasu, by dobrze się do tego przygotować. Nie chcieliśmy pozwolić sobie na bylejakość.
Coraz intensywnej zaczęłam myśleć nad wizją ubrań, materiałów i fasonów, w które chciałabym ubierać kobiety. Od początku wiedziałam, że będzie kolorowo, a większość ubrań będzie w stylu boho. W tym czasie kalkulowaliśmy, rozmawialiśmy i planowaliśmy jak może to wyglądać.
Klamka zapadła w drugiej połowie roku 2021. W grudniu, w czasie targów branży tekstylnej, wybrałam pierwsze tkaniny, z których chciałam szyć. Skrystalizowane wizje i wyobrażenia ubrań przelałam na papier i tak, w lutym 2022 r. trafiły do konstruktorki, dzięki której moje marzenie zaczęło nabierać realnych i rzeczywistych kształtów!
To niesamowite obserwować jak moja myśl i marzenie stało się rzeczywistością. Trzymając pierwszy model mojej własnej sukienki miałam łzy w oczach!
I tak nadszedł 20.04.2022 r., w którym moje marzenie stało się faktem!
SKĄD POMYSŁ NA NAZWĘ
Nazwa marki wpadła mi do głowy już 2020 r. Chciałam, żeby oddawała to, jakie ubrania będzie można u mnie znaleźć. Kocham kulturę hipisów. Poczucie wolności, które propagują. W ich życiach zawsze było dużo kolorów, nawiązań do natury i kwiatów (w końcu mówi się o nich jako o dzieciach kwiatach). Wiedziałam, że będę tworzyć ubrania w stylu boho, który jest tak bliski memu sercu oraz kulturze hippie!
A kwiaty są źródłem piękna. Kobieta wśród kwiatów – to kwintesencja piękna! Dlatego na moich ubraniach nie zabraknie kwiecistych wzorów, byś mogła czuć, że zawsze otacza Cię piękno.
Miałam chwilę zawahania, czy nazwa Hippie & Bloom jest dobrym wyborem. Jednak pewnej nocy miałam sen, w którym byłam na pokazie mody, która sama zorganizowałam. Nad wybiegiem wisiał piękny szyld z napisem: Hippie & Bloom. To rozwiało moje wszelkie wątpliwości!
MISJA MARKI
Od samego początku wiedziałam, że chcę dodać koloru w życiu każdej kobiety. Wiele kobiet w Polsce i na świecie tak rzadko decyduje się na wybór kolorowych ubrań. Dominują biele, beże, szarości i czerń. Ubrania w tych kolorach także są wspaniałe. Jednak moim zdaniem brakuje im jednego – radości.
Rozumiem, że nie zawsze wiadomo, który kolor pasuje. Nie zawsze mamy na niego chęć lub śmiałość. Miałam w swoim życiu krótki epizod, w którym postanowiłam nosić ubrania klasyczne. Moja szafa zapełniła się czarnymi, szarymi i białymi ubraniami. Były piękne! Nosiłam je chętne i dobrze się w nich czułam. Jednak cały czas, coś nie dawało mi spokoju. Minęło kilka miesięcy nim uświadomiłam sobie, że brakuje mi kolorów, które tak kocham!
Szybko wyciągnęłam swoje kolorowe ubrania i poczułam się znacznie lepiej!
Kolory mają moc i życie! Kolory to magia! Są wspaniałym uzupełnieniem naszej urody! Wspaniale ją podkreślają i mogą dodać pewności siebie w dniu, w którym nie czujemy się do końca dobrze!
Bo przecież ubranie to nie tylko kawałek materiału! Piękna tkanina potrafi poprawić nam nastrój – na pewno wiesz, o czym mówię.
Każda z nas jest wyjątkowa i piękna!
Moim marzeniem jest, byś w ubraniach Hippie & Bloom czuła się wyjątkowo! By każda kobieta mogła się poczuć dobrze w swoim ulubionym kolorze oraz wyraziła siebie poprzez swój ubiór!
A jeśli nie czujesz się gotowa np. na wybór sukienki Boho Soul w kolorze koralowym – przygotowałam dla Ciebie tę sukienkę w wersji brudnego różu, który jest bardziej stonowany! Sama przekonaj się jak dobrze będziesz wyglądała w kolorowej sukience!